Ogłoszono przetarg na otwarcie tajemniczego poniemieckiego sejfu. Nikt nie wie, co jest w środku

REKLAMA
Urząd Morski w Szczecinie ogłosił nietypowy przetarg... na otworzenie przedwojennego poniemieckiego sejfu. Na oferty czeka do przyszłego czwartku, ślusarz będzie mieć kilka dni na rozpracowanie trzech zamków.
REKLAMA

Z budynku szczecińskiego urzędu po 20 latach wyprowadzili się pogranicznicy. - Wychodząc, dali znać, że zostawiają sejf, bo nie jest ich i nigdy go nie otwierali - opowiada Andrzej Borowiec, dyrektor urzędu morskiego. Przyznaje, że nie ma pojęcia, co może być w środku. - Może jakieś stare dokumenty, a może tylko kurz na półkach - kwituje.

REKLAMA

Jeśli to coś wartościowego, zgodnie z prawem trofea przejmie Skarb Państwa. Rzeczniczka UM Ewa Wieczorek dodaje, że urząd chce uniknąć insynuacji co do zawartości. - Dlatego rozważamy publiczne otworzenie tego sejfu - mówi reporterowi TOK FM.

W budynku, w którym mieści się siedziba urzędu morskiego, przed wojną funkcjonowała niemiecka administracja miasta. Nikt nie wie, co się po wojnie stało z kluczami do sejfu i czy ktoś go używał. Ostatnio służył jako szafka pod kserokopiarkę.

"Trzeba pruć"

Jeden z najbardziej znanych ślusarzy w Szczecinie Tadeusz Guzikowski przekonuje, że dostanie się do sejfu bez zniszczenia go jest niemożliwe. - Ja bym się tego nie podjął. Tu w grę wchodzi tylko szlifierka - uśmiecha się Guzikowski.

Poniemieckie sejfy są wyjątkowo solidne, zwykle między stalowymi ścianami jest szamot lub sadza, generalnie materiał, który przyjmuje ciepło, tak by nie można było przeciąć ścian palnikiem. Ślusarz ma już na swoim koncie kilka takich sejfów, dostanie się do środka jednego z nich zajęło mu ponad pięć godzin. Właścicielowi bardzo zależało na odzyskaniu zawartości. - Kiedy sejfu nie udało się otworzyć, stwierdził, że możemy go zniszczyć, byle mógł to odzyskać. Jak zobaczyłem, co jest w środku, oniemiałem. Kilka słoików miodu i dwie butelki spirytusu - opowiada Guzikowski.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory