Narodowemu mróz niestraszny

Od poniedziałku po prawie dwóch tygodniach przerwy na budowę fundamentów Stadionu Narodowego powrócili robotnicy. - Niskie temperatury w Warszawie nie utrudniają zaplanowanych robót - zapewnia Marcin Hadaj, rzecznik Narodowego Centrum Sportu nadzorującego budowę stadionu.

Przerwa świąteczno-noworoczna była możliwa dzięki temu, że prace na budowie stadionu wyprzedzają harmonogram. Pol Aqua wykonała już dwie trzecie zaplanowanych prac, choć z grafiku robót wynikało, że o tej porze powinna być dopiero w połowie. Wbito już 384 (43 proc.) z 898 pali wielkośrednicowych, 2595 (37 proc.) z 6923 pali prefabrykowanych i 5112 (75 proc.) z 6772 kolumn żwirowych i betonowych. Wywieziono lub przesunięto ponad 170 z 340 tys. m sześc. ziemi.

Równolegle z budową toczy się przetarg na wykonawcę naziemnej części stadionu. 31 grudnia do fazy składania ofert dopuszczono sześć konsorcjów, odrzucając dwóch innych oferentów, którzy nie spełnili wymogów formalnych. Mają oni czas do czwartku, by złożyć odwołania, na razie żadne nie wpłynęły. NCS liczy, że na przełomie stycznia i lutego wszystkie odwołania zostaną rozpatrzone i wybrane konsorcja zostaną zaproszone do składania ofert. Na podanie swojej ceny będą mieć 40 dni. Ostatnie szacunki kosztu Stadionu Narodowego pochodzą sprzed dwóch lat i opiewają na 1,2 mld zł. Wykonawca inwestycji według planów ma zostać wybrany w kwietniu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.