Partnerzy serwisu:
W przetargu na wybór dostawcy technologii jądrowej , który PGE ma ogłosić do końca tego roku, Areva zaproponuje reaktor EPR o mocy 1650 MW, Westinghouse reaktor AP 1000 o mocy 1100 MW, a GE Hitachi twierdzi, że w grę wchodzą reaktory ESBWR o mocy około 1600 MW i ABWR o mocy 1350 MW.

W przyszłym tygodniu w Warszawie ma odbyć się organizowana przez PGE konferencja dostawców technologii jądrowych, a zgodnie z zapowiedziami firmy do końcu tego roku ma zostać rozpoczęty przetarg na wybór dostawcy technologii jądrowej. Najaktywniejsze na rynku polskim firmy z sektora energetyki jądrowej, czyli Areva, GE Hitachi i Westinghouse potwierdziły nam, że kiedy przetarg zostanie ogłoszony to wezmą w nim udział i wskazały jakie technologie zaproponują PGE.

Areva poinformowała, że jej propozycją będzie reaktor EPR o mocy 1650 MW, Westinghouse podał, że zaoferuje reaktor AP 1000 o mocy 1100 MW, a firma GE Hitachi poinformowała, że w jej przypadku w grę wchodzą dwa rodzaje reaktorów.

- W grę wchodzą dwa typy reaktorów - ESBWR o mocy około 1,6 tys. megawatów, oraz ABWR o mocy 1,35 tys. megawatów. Są to reaktory trzeciej generacji, tzw. wodne reaktory wrzące. Ten pierwszy jest nieco tańszy, ale ABWR też ma swoje atuty - jest jedynym komercyjnie przetestowanym modelem reaktora trzeciej generacji - mówi Danny Roderick, wiceprezes ds. nowych projektów, GE Hitachi Nuclear Energy i dodaje, że systemy bezpieczeństwa zastosowane w technologii ESBWR są pasywne, co oznacza, że nawet w przypadku awarii bloki przez dłuższy czas nie potrzebują zasilania niezbędnego do chłodzenia.

Inni potencjalni dostawcy technologii jądrowych dla PGE też oczywiście wskazują zalety swoich produktów.

- Reaktor AP1000 jest oparty na pasywnych systemach bezpieczeństwa, co oznacza, że do zapewnienia bezpiecznego działania reaktora w każdych możliwych warunkach, także wtedy gdy zostanie odcięte zewnętrzne źródło zasilania, wykorzystane są siły natury, takie jak na przykład grawitacja - informuje Adrian Bull, dyrektor ds. komunikacji Westinghouse i podaje, że 4 reaktory AP 1000 są obecnie w trakcie budowy w Chinach oraz, że wszystkie projekty są prowadzone zgodnie z harmonogramem i w ramach założonego budżetu.

W ramach zabiegów o zamówienie PGE firmy jądrowe podejmują szereg działań, które są zapowiedziami korzyści, które może uzyskać m.in. polski przemysł wskutek wyboru technologii jądrowej konkretnego dostawcy.

Areva przypomina, że m.in. już od stycznia 2009 roku pomaga Polakom podnosić i zdobywać kwalifikacje w energetyce jądrowej, że polskie firmy są centralną częścią jej europejskiego łańcucha dostawców i już obecnie wiele z nich pracuje na budowach Arevy. Firma niedawno zadeklarowała też możliwość sprzedaży udziałów w swoich kopalniach uranu.

- Intensywność tego działania oczywiście wzrośnie, jeśli to my będziemy budować pierwszą polska elektrownię jądrową - deklaruje Adam Rozwadowski, dyrektor Areva Polska,

Westinghouse wskazując, że widzi ogromne możliwości wykorzystania polskich firm w swoim łańcuchu dostaw przypomina, że w ubiegłym tygodniu ogłosił podpisanie umowy z Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną, a w kwietniu tego roku zorganizował w Warszawie kongres dla dostawców i kooperantów z całej Europy.

- Był to kolejny kluczowy krok umożliwiający nam nawiązanie współpracy z polskimi firmami, które mają potencjał, aby uczestniczyć w naszym projekcie - ocenia Adrian Bull.

GE Hitachi również twierdzi, że chce włączyć Polskę w swój łańcuch dostaw. Ocenia, że polskie stocznie kryją w sobie duży potencjał jeśli chodzi o budowę modułów dla GE, które można by następnie eksportować do krajów europejskich, czy na Bliski Wschód i Azji.

- Patrzymy na Polskę jako na strategicznego partnera biznesowego - deklaruje Danny Roderick.