Partnerzy serwisu:
- Nie rozumiem zarzutów Saaba pod adresem naszej rakiety, bo nie wiem skąd ta firma ma informacje. Szczegóły dotyczące rakiety NSM są tajne i Saab ich na pewno nie zna, ale zapewniam, że zasięg przekracza 200 kilometrów - mówił dziś prezes firmy Kongsberg, zwycięzcy ostatniego, głośnego przetargu Marynarki Wojennej na rakiety przeciwokrętowe.

Prezentacja rakiety zakupionej przez MON

Norweski koncern Kongsberg zwołał konferencję prasową by odpowiedzieć na zarzuty Saaba, który po przegraniu przetargu utrzymywał, że jest on nieważny, bo rakiety firmy Kongsberg nie pokonują wymaganego zasięgu. Tymczasem według danych Kongsberga: zakupione niedawno przez polską marynarkę rakiety w teście finalnym w 2007 roku pokonały odległość około 210 kilometrów.

- Saab nie widział specyfikacji rakiety, bo dokumenty są tajne - zostały przekazane do wyłącznego wglądu specjalnej agendzie polskiej Marynarki Wojennej. Nie mogę podać dokładnego zasięgu, ale wynosi on ponad 200 km - powiedział Haral Annestad, prezes Kongsberga.

Saab już wcześniej zapowiedział, że wyniku przetargu nie akceptuje i pozwie polskie MON do sądu, oczekując wysokiego odszkodowania. "Gazeta Wyborcza" donosiła też o skierowaniu sprawy do Komisji Europejskiej. Szwedzka oferta opiewała na sumę ponad dwa razy wyższą, niż Norwegów: Saab chciał dokładnie 940,052 mln zł (Kongsberg 420 mln). Rozstrzygając przetarg na korzyść Norwegów, Marynarka argumentowała: "Oferta Bumaru (Saab oferował swoje rakiety wspólnie z polskim Bumarem) nie obejmowała dostawy całości sprzętu wchodzącego w skład Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego Marynarki Wojennej, w tym urządzeń GPS dla rakiet, nie spełniała więc warunków przetargu, dlatego końcowe negocjacje prowadzono z firmą Kongsberg, oferującą gotowy system"

Kongsberg Defence & Aerospace

Norweska firma jest jednym z głównych producentów rakiet przeciwokrętowych na świecie: jednym z jego odbiorców jest marynarka amerykańska. W realizacji polskiego zamówienia wezmą udział trzy polskie firmy: Przemysłowy Instytut Telekomunikacji, Transbit i Jelcz.

Pierwsze dwie zajmą się elektroniką, ostatnia tworzy podwozia pod pojazdy zakupione w ramach przetargu. Nie jest jeszcze jasne jaki dokładnie udział w realizacji przetargu będą miały polskie firmy. Jednak, jak zapowiedział Kongsberg, co najmniej 40% pieniędzy wydanych przez MON wróci bezpośrednio do polskich firm, które są uwzględnione w ofercie offsetowej.

Na razie jedynie Jelcz poinformował, że otrzymał zamówienie na 23 zestawy podwozia do samochodów rozpoznania, dowódczych i komunikacji.

Kongsberg zaskoczony zarzutami Saab-a

NSM - najnowocześniejsza na świecie?

Naval Strike Missile, czyli po prostu rakieta przeciwokrętowa, może mieć wiele zastosowań. Jak chwali się jej producent pocisk ten potrafi lecieć dosłownie kilka metrów nad powierzchnią - niezależnie, czy lądową czy morską - unikając "oka" radarów. Dzięki swej konstrukcji jest niemal niewykrywalny. Ponadto - jak przekonywał szef Kongsberga Haral Annestad - rakieta posiada "bierną" głowicę, to znaczy że do swojego celu nie wysyła żadnych sygnałów (które można by zablokować).

W ramach kontraktu, do 2012 roku Polska ma otrzymać 3 wozy dowodzenia, 6 wozów rakietowych i 6 wozów kierowania ogniem, oraz kilka wozów zapasowych. W kontrakcie jest mowa o 12 rakietach dostarczonych od razu oraz dalszych 36, jako ewentualnego elementu dodatkowego.

Polska jest pierwszym klientem Kongsberga jeśli chodzi o rakiety NSM. Były one oferowane Hiszpanom, ale kontrakt anulowano. Rakiety te zakończyły fazę testów pod koniec 2007 roku.

Saab: zostaliśmy oszukani

Szwedzi uważają, że kulisami przetargu powinny się zająć Europejska Agencja Obrony, Komisja Europejska, a w Polsce CBA. SAAB będzie się domagał również wielomilionowego odszkodowania od ministerstwa za "przeprowadzenie przetargu niezgodnie z jego warunkami" - pisała przed dwoma tygodniami "Rzeczpospolita" opisując wersję Saaba. Według Szwedów "MON od początku faworyzował Norwegów" ignorując ich pisma i oferty i zmieniając warunki kontraktu.

Kierownictwo MON przebywa dziś z delegacją w Norwegii, nie mogło się wiec odnieść do zarzutów.