Sektor budowlany jako jeden z pierwszych odczuł kryzys gospodarczy, a firmy wykonawcze jako jedne z pierwszych zmuszone zostały do ostrej walki cenowej, dającej im szansę na utrzymanie się na rynku. Ostatnio inwestorzy otrzymują oferty przetargowe nawet o połowę niższe, niż zakładali w budżetach projektów.
- Wartości ofert wykonawczych sprzed dwóch lat były na poziomie 7-10 proc. wyższym niż obecnie - mówi Wojciech Szweda kierownik Działu Zarządzania Kosztami i Przetargami Tebodin SAP-Projekt. - Jednak porównując oferty sprzed roku, czyli piku budowlanego, do obecnie kształtujących się, to różnica w ich spadku jest ogromna.
Ogłoszenia z kategorii Przetargi
-
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Osiedle Młodych" w Poznaniu ogłasza przetarg nieograniczony na wykonanie remontu balkonów w budynkach V kondygnacyjnych na osiedlach Jagiellońskim, Oświecenie i Powstań Narodowych w Poznaniu w 2024 r.
Ogłoszenie premium 23 dni do końca21.04.2024
POZNAŃ, WielkopolskiePrzetargi, Przetargi na dostawę -
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Mokotów" Administracja Osiedla " Puławska" ogłasza konkurs ofert na wymianę dwóch dźwigów osobowych
Ogłoszenie premium 24 dni do końca22.04.2024
WARSZAWA, MazowieckiePrzetargi, Przetargi na dostawę
Oferty za pół ceny
Najlepszym przykładem może być przeprowadzenie przez Tebodin SAP-Projekt przetargu na tych samych warunkach kontraktowych i projektowych w różnych okresach realizacji, czyli w październiku 2008 r. i sierpniu 2009 r. Spadek wartości zamówienia wyniósł w tym czasie 34 proc.
W sektorze zamówień komercyjnych obniżki te osiągają nawet 15 proc. w porównaniu ze stawkami z końca III kwartału 2008 r.
- W latach 2006, 2007 i częściowo 2008 mieliśmy do czynienia z windowaniem stawek - wyjaśnia Izabella Ruchniak , kierownik Działu Przetargów i Rozliczeń Kontraktów, kierownik projektu w PM Group Polska. - Jeżeli jednak zbilansować wzrosty i spadki, to w ciągu ostatnich dwóch lat w sektorze prywatnym można mówić o 10-procen-towej obniżce. Należy jednak pamiętać, że rynek jest bardzo rozchwiany i różnice między minimalną a maksymalną ceną są nawet 40-procentowe.
Podobne spostrzeżenia można odnieść do sektora publicznego, gdzie od końca ubiegłego roku obserwuje się spadek liczby nowych inwestycji, w efekcie czego firmy starając się o zlecenia, walczą z konkurencją, stosując ceny zbliżające się do stawek dumpingowych. - W sektorze publicznym mamy do czynienia z sytuacjami, gdy oferty wykonawców są nawet o połowę niższe niż wyceny kosztorysowe i budżety zamawiających - spostrzega Jacek Kudrzycki , dyrektor ds. realizacji inwestycji, członek zarządu PM Group Polska.
Wyceny kosztorysowe są obecnie za wysokie, ponieważ szacuje się je w oparciu o bazy danych opracowywane na podstawie stawek z okresu boomu budowlanego. Po drugie ceny ofertowe to często właśnie element walki konkurencyjnej. Firmy proponując zaniżone ceny, znacznie ograniczają swój zysk, by na przykład pozostać na rynku i utrzymać miejsca pracy. - Rzeczywisty spadek cen, wynikający z obniżenia cen materiałów i robocizny, a także będący wynikiem wprow adzanych przez firmy programów oszczędnościowych, można szacować na poziomie 15-20 procent - mówi Kudrzycki.
Tomasz Bączyk , wiceprezes zarządu firmy Fojud, zauważa, że w ostatnim roku ceny ofert w inwestycjach infrastrukturalnych w wielu przypadkach spadły nawet o ponad 20 proc, a zdarzają się przetargi, w których najniższa cena stanowi od 50 do 60 proc. przewidzianego przez inwestora budżetu na przedsięwzięcie.
Z punktu widzenia wykonawcy obniżki te ocenia Jerzy Werle , dyrektor generalny Warbudu, który zauważa, że obserwowana w ostatnich miesiącach korekta cen waha się od 30 do nawet 50 proc. w stosunku do tego, co było w roku 2007 i 2008. - Poziom spadków jest różny w zależności od tego, czy jest to budownictwo mieszkaniowe, biurowe czy drogowe - mówi Jerzy Werle.
Oszczędzać, ale nie na jakości
Przy okazji znacznego spadku cen ofertowych pojawia się więc pytanie, na jakich elementach inwestycji budowlanej można jeszcze oszczędzić w stosunku do specyfikacji przetargowej bez niekorzystnego wpływu na jakość jej realizacji. Firmy starają się ciąć np. koszty wykończeń inwestycji budowlanych.
- Ekonomicznie uzasadnione jest stosowanie tańszych, najczęściej krajowych dostawców materiałów budowlanych, posiadających odpowiednie certyfikaty i parametry techniczne - mówi Izabella Ruchniak z PM Group Polska. Innym pomysłem jest analiza modelu ubezpieczenia procesu inwestycyjnego. Inwestor może wynegocjować lepsze stawki, zamiast płacić firmie wykonawczej kwotę powiększoną o marżę. Takie oszczędności w zależności od skali inwestycji mogą wynieść od kilkudziesięciu tysięcy złotych do nawet ponad miliona zł.
Wojciech Szweda z Tebodin SAP-Projekt radzi natomiast szukać oszczędności na rynku dostawców, zarówno materiałów, jak i usług. Dobra znajomość sektora daje możliwość uzyskania, w drodze konkursu ofert, korzystnych cen na roboty czy materiały. - Drugim sposobem obniżenia kosztów może być tzw inżynieria kosztów, odnosząca się zarówno do rozwiązań projektowych, metod realizacji, jak i zastosowanych materiałów - mówi przedstawiciel Tebodin SAP-Projekt.
Jacek Kudrzycki z PM Group Polska podkreśla jednak, że oszczędności mają sens tylko wtedy, gdy nie przekładają się na jakość inwestycji. - Mniej pieniędzy można wydać bez uszczerbku dla kondycji obiektu, stosując rozwiązania mniej zaawansowane architektonicznie - mówi. - Można też szukać tańszych technologii i materiałów budowlanych, pod warunkiem, że spełniają one zapisane w projekcie wymagania techniczne.
Obecnie często się zdarza, że koszty inwestycji są zwiększane (przy bardzo znikomym podnoszeniu jej jakości) przez zamieszczanie w specyfikacjach przetargowych szczegółowych ilości materiałów i dostawców. Ewa Martuszewska z Fluoru zauważa, że wielu głównych dostawców usług podzleca swój zakres jednostkom o niższych kosztach wytwarzania. Jeżeli jednostki takie można bezpośrednio zaangażować w proces wykonywania inwestycji, to stwarza to możliwości zaoszczędzenia kosztów. - Pamiętajmy jednak, że sytuacja taka musi znaleźć odzwierciedlenie w programach jakości i kontroli, jakie główny dostawca usługi stosuje w zarządzaniu swoim łańcuchem prac - przestrzega.
Konkurencyjna pułapka
Znaczne obniżki ofert wykonawczych to woda na młyn dla inwestora, jednak warto zastanowić się nad jakością wykonania takiego projektu i jego trwałością. Co może przynieść wybór wykonawcy ze zbyt zaniżoną ceną ofertową? - Najbardziej pesymistyczny scenariusz to zejście wykonawcy z placu budowy lub wstrzymanie robót wskutek utraty płynności finansowej, co w konsekwencji prowadzić może do wstrzymania inwestycji - przestrzega Izabella Ruchniak z PM Group Polska.
Innym często spotykanym zjawiskiem jest rażące obniżenie standardów wykonywania prac, również warunków BHP. W trakcie realizacji można się także spodziewać wygórowanych i przeciągających się roszczeń finansowych przy każdej uzasadnionej lub często nieuzasadnionej okoliczności. Ponad to wykonawca, który zaproponował zaniżoną cenę, będzie próbował niedoszacowane koszty zrekompensować, zawyżając stawki za roboty dodatkowe. - Języczkiem u wagi są też wynagrodzenia dla podwykonawców
- wskazuje Izabella Ruchniak. - Mimo że sprawę reguluje Kodeks cywilny, należy w umowie z wykonawcą tak zabezpieczyć interesy zamawiającego, by nie został on obciążony zaległymi płatnościami.
Konsekwencje zbyt oszczędnościowego wyboru wykonawcy przekładają się także na sprawy organizacyjne, następnie terminowe i jakościowe. Wojciech Szweda z Tebodin SAP-Projekt wylicza również pojawiające się ryzyko związane z przejmowaniem przez inwestora płatności za dostawy materiałów, dodatkową koordynacją w tym zakresie oraz wprowadzeniem wykonawstwa zastępczego w ostatecznym ruchu. - Choć inwestora zabezpiecza kontrakt, to strata terminowa i jakościowa jest ewidentna -mówi. - Podpisanie kontraktu na rażąco niskim poziomie cenowym powoduje także, że podwykonawcy i dostawcy oferenta silnie ucierpią na tym, nawet płacąc cenę upadłości spółki. Tak bywało w przeszłości i istnieje obawa, że może się to powtórzyć w obecnych warunkach rynkowych.
Nie tylko zbytnie obniżanie cen wykonawczych jest obecnie problemem. Zjawisko to dotyczy bowiem również osób nadzorujących budowy, w wyborze których również decydującym kryterium jest najniższa cena.
- Powoduje to, że poziom kwalifikacji inspektorów jest niski lub nadzorują oni wiele inwestycji równocześnie, nie ma więc możliwości, by dopilnowali jakości realizowanych robót w sytuacji, w której wykonawca zmuszony jest szukać oszczędności w ka2żdym elemencie kontraktu, tak by zmieścić się w swojej cenie ofertowej - mówi Tomasz Bączyk, wiceprezes Fojudu.
Niska cena na etapie przetargu prowadzi przeważnie, zdaniem Ewy Martuszewskiej z Fluoru, do wyższej ceny całkowitej na końcu realizacji inwestycji, nieudanych relacji z zamawiającym i większego zaangażowania zarządu zamawiającego. - Na pierwszym miejscu wśród kryteriów wyboru ofert prze-targowych powinny być więc bezpieczeństwo oraz wyniki dotychczasowej działalności wykonawcy - radzi nasza rozmówczyni. -Trzeba także dokonać oceny ofert wykonawców w celu zrozumienia, czy podana cena jest realistyczna, czy też po prostu zaniżona w celu wygrania projektu.
-
GDDKiA wymówiła kontrakt na autostradę do Czech w połowie budowy
aktualnościGeneralna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała umowę na budowę autostrady A1 do Czech, zarzucając wykonawcy rażące opóźnienia. -
Morgan Stanley: Nowa RPP będzie tak podzielona jak obecna
aktualnościStwarza to ryzyko, że będzie działać z dużym opóźnieniem - czytamy w raporcie banku Morgan Stanley -
Przebudowa krajowej siódemki. Zobacz infografikę
Wiadomości TrójmiastoDrogowcy rozstrzygnęli przetarg na budowę kolejnego odcinka drogi krajowej nr 7. Do Euro 2012 połowa trasy Gdańsk - Warszawa będzie poszerzona do dwóch jezdni. Koniec prac w 2014 r. -
Czy nowy terminal w Balicach powstanie?
Wiadomości z KrakowaPrzed Euro 2012 nowy terminal w Balicach nie powstanie, a lotnisko może mieć kłopoty z unijnymi dotacjami na rozbudowę, bo unieważniło drugi przetarg na projekt terminalu.