Minimalne wynagrodzenie a komornik: czy komornik może zająć całą pensję?

Najważniejsze przepisy znajdziemy w Kodeksie pracy (art. 87 i następne). Mówią one, że jeśli ktoś pobiera minimalną pensję, to komornik – poza wyjątkami – nie może z niej nic potrącić. W praktyce oznacza to, że przy zwykłych długach, np. kredytowych, podatkowych czy cywilnych, pracownikowi pozostaje cała wypłata. Wyjątek stanowią alimenty. W tym przypadku komornik może potrącić nawet 60 proc. wynagrodzenia, także wtedy, gdy chodzi o najniższą krajową. 

Do egzekucji z wynagrodzenia za pracę dochodzi wskutek zajęcia egzekucyjnego przesłanego do dłużnika (pracownika) i do pracodawcy. W momencie otrzymania takiego zajęcia zarówno dłużnik, jak i pracodawca mają określone obowiązki, których naruszenie może skutkować odpowiedzialnością. 

Obowiązki pracodawcy przy zajęciu wynagrodzenia 

Pracodawca, który otrzymuje pismo od komornika, musi dokładnie sprawdzić, ile zarabia pracownik. Jeśli jest to minimalne wynagrodzenie i nie chodzi o alimenty, potrącenia nie mogą być wykonane. Jeżeli pracodawca źle obliczy lub bezpodstawnie potrąci pieniądze, może ponieść odpowiedzialność wobec pracownika i komornika. 

Takie rozwiązania są kompromisem – z jednej strony wierzyciel ma prawo odzyskać swoje pieniądze, z drugiej – pracownik musi mieć zapewnione środki do życia. Wraz z corocznym wzrostem minimalnej pensji wzrasta również poziom tej ochrony, co z roku na rok utrudnia prowadzenie egzekucji komornikowi i ogranicza możliwości odzyskania pieniędzy przez wierzycieli.  

Jeśli zarabiasz minimalną krajową, komornik nie może prowadzić egzekucji z twojej pensji – wyjątek stanowi wspomniana wyżej egzekucja świadczeń alimentacyjnych. To istotna informacja zarówno dla dłużników, którzy obawiają się utraty całej wypłaty, jak i dla pracodawców, którzy muszą przestrzegać określonych przepisów prawa. 
W przypadku wątpliwości lub problemów warto zapoznać się z regulacjami zawartymi w Kodeksie pracy i Kodeksie postępowania cywilnego oraz skonsultować się z prawnikiem.