Partnerzy serwisu:
ZUS wylicza, dlaczego warto pracować dłużej. Dla osoby w wieku 60 lat każde 100 tys. zł zapisane na koncie w ZUS to 375,38 zł miesięcznej emerytury. W wieku 65 lat to już 452,90 zł.

Im dłużej będziesz osobą aktywną zawodowo po osiągnięciu wieku emerytalnego, tym wyższą emeryturę otrzymasz. Każdy dodatkowy rok pracy może ją podnieść nawet o kilkanaście procent. Eksperci ZUS pokazują, ile możesz skorzystać i jakie mechanizmy o tym decydują.

Jak ZUS wylicza emeryturę?

W Polsce wysokość emerytury zależy od sumy składek opłaconych w trakcie całej aktywności zawodowej. – Wyliczenie emerytury sprowadza się do prostego dzielenia. Licznik to kwota zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne, które są zapisane na koncie ubezpieczonego i subkoncie, oraz zwaloryzowanego kapitału początkowego, czyli odtworzonej kwoty składek na ubezpieczenie emerytalne sprzed 1 stycznia 1999 r. Mianownik to wyrażone w miesiącach średnie dalsze trwanie życia – wyjaśnia Beata Kopczyńska, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS w województwie śląskim.

Dla osoby w wieku 60 lat każde 100 tys. zł zapisane na koncie w ZUS to 375,38 zł miesięcznej emerytury. Gdy osiąga wiek 65 lat, to już 452,90 zł. Aby otrzymać emeryturę na poziomie minimalnym (od 1 marca 2025 roku minimalna emerytura to 1 878,91 zł brutto, czyli około 1 709,81 zł "na rękę"), 60-latek musi zgromadzić nieco ponad 500 tys. zł, natomiast 65-latek osiągnie ten sam poziom świadczenia przy kapitale mniejszym o ok. 80 tys. zł.

Jeśli odkładamy środki w ZUS systematycznie, to większość kwoty zgromadzonej na koncie i subkoncie pochodzi nie z samych składek, tylko z waloryzacji.

– Kapitał początkowy jest obecnie wart ponad siedem razy więcej niż w 1999 roku – podkreśla rzeczniczka.

Dlaczego emerytury są niższe?

60-latek będzie pobierać świadczenie przeciętnie przez 22,2 roku, a 65-latek – przez 18,4 roku. To o 18-20 proc. dłużej niż w 1999 roku. Czas życia jest coraz dłuższy, w efekcie, mając taką samą kwotę składek, emeryci uzyskują o 8-9 proc. niższe świadczenie niż w chwili, gdy ZUS rozpoczął przyznawanie i wypłatę emerytur z nowego systemu.

Wydłużenie aktywności zawodowej wpływa na zwiększenie emerytury nie tylko dzięki dodatkowym składkom z pracy powiększającym sumę zgromadzonych środków. W grę wchodzą jeszcze dwa ważne czynniki: kolejne waloryzacje składek pomnażają kapitał emerytalny, prognozowany czas wypłaty emerytury jest krótszy, co podnosi wysokość miesięcznego świadczenia.

Na końcowym etapie kariery zawodowej to właśnie nie składki, ale waloryzacja ma największy wpływ na wysokość przyszłej emerytury.

ZUS podaje przykład: opłacanie przez cały 2025 rok składki na ubezpieczenie emerytalne zwiększy stan konta, na którym zgromadzono 450 tys. zł, tylko o kilka procent. Tymczasem sama waloryzacja składek w 2025 roku podniosła stan konta o 14,4 proc., czyli aż o 64,8 tys. zł, przy tej kwocie kapitału. Również środki na subkoncie zyskały na wartości – waloryzacja wskaźnikiem 9,49 proc. dała przyrost o 42,7 tys. zł. 

Opóźnienie przejścia na emeryturę przekłada się na realny wzrost świadczenia także ze względu na krótszy prognozowany okres wypłaty emerytury. Dla 60-latka każdy rok zwłoki w przejściu na emeryturę oznacza wzrost świadczenia  o 3,7 proc., a po 5 latach – o 20,7 proc. W przypadku 65-latka to odpowiednio 4,1 proc. za rok i aż 23,4 proc. po 5 latach.

Emerytura to nie koniec kariery

Jak informuje ZUS, liczba pracujących emerytów systematycznie rośnie. – Przeciętny wiek przechodzenia na emeryturę wyniósł w 2024 roku 62,7 lat – 60,6 dla kobiet i 65,1 dla mężczyzn. Wiek ten w przypadku kobiet utrzymuje się na podobnym poziomie, a w przypadku mężczyzn systematycznie rośnie – informuje Beata Kopczyńska.

Na emeryturę od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego przeszło 67,6 proc. uprawnionych – częściej mężczyźni (73,8 proc.) niż kobiety (62,1 proc.). W ciągu roku decyzję podjęło kolejne 22,5 proc. osób, a niemal co dziesiąta zdecydowała się na dłuższe odroczenie świadczenia.

Na koniec 2024 roku pracowało 872,6 tys. emerytów – o 2,2 proc. więcej niż w 2023 r. W ciągu dekady (2015-2024) liczba aktywnych zawodowo emerytów wzrosła o ponad połowę, podczas gdy populacja wszystkich emerytów zwiększyła się tylko o 1/4. W ubiegłym roku osoby z ustalonym prawem do emerytury, które wciąż pracowały, stanowiły 13,7 proc. ogółu emerytów, a jednocześnie emerytem był co dwudziesty pracujący w całej gospodarce. Wśród pracujących emerytów dominowały kobiety (58,1 proc.).